niedziela, 19 października 2008
Vaclav kontra mecz Polska - Czechy
Z racji tego, że cała Polska żyła meczem piłkarski Polska - Czechy, koncert Vaclava Havelki został przeniesiony na godzinę wcześniejszą. Niestety niewielu się o tym dowiedziało, toteż i publika była raczej skromna. Choć trzeba przyznać, że ci którzy przybyli, entuzjastycznie przyjmowali kolejne solówki artysty, notabene sąsiada zza południowej granicy. Słowem była to gratka dla miłośników dobrego, gitarowego grania.
No a potem zaczął się mecz i biedny Vaclav musiał robić dobrą minę do złej gry swoich reprezentantów. I to w klubie pełnym Polaków... Chyba cieszył się, że wygraliśmy, a na pewno cieszy się teraz, gdy już wie, jakie burdy wszczynali tydzien później w Bratysławie polscy pseudokibice:) No ale w Rozchuli dla takich degeneratów nie ma miejsca! A to kilka zdjęć z vystępu Vaclava....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz