środa, 3 grudnia 2008
Olo z Acid Drinkers nie żyje...
Jeszcze 28 listopada Olo wraz z Acid Drinkers zagrał w Krotoszynie świetny koncert. Dwa dni później odszedł od nas...
Słowa z oficjalnej strony zespołu:
... Nie ma słów, które wyrażą ból jaki wraz z odejściem Ola wdarł się do wielu serc...
Tragedia, której nie można było przewidzieć wstrząsnęła... do granic wytrzymałości...
"W niewyjaśnionych okolicznościach", jak podają media, brzmi fatalnie... My napiszemy, że okoliczności były zwyczajne, tylko przyczyna śmierci jest chwilowo nieznana. Żadnych dragów - potwierdzone przez przyjaciół. Na miejsce, na próżno, przyjechała karetka reanimacyjna i specjalna grupa policji od narkotyków.
Nie cierpiał... spał...
Z taką pasją tworzenia trzeba się urodzić. Kiedy wchodził na scenę rozpoczynało się prawdziwe szaleństwo. Kochał to co robił. Ostatni album miał być początkiem czegoś wielkiego, zmian, których Olass miał być symbolem... Zbyt szybko, zbyt młodo... Odszedł nasz przyjaciel, wspaniały muzyk, wulkan energii, z którego można było czerpać bez końca...
Z przyczyn, których nie trzeba nikomu tłumaczyć - trzy najbliższe koncerty (w Radomiu, Kielcach i Kaliszu) zostały odwołane.
Popcorn, Ślimak i Titus planują 13 grudnia jednak zagrać w Hali Stulecia we Wrocławiu.
Zespół i Przyjaciele łączą się w bólu z rodziną i najbliższymi...
Oby tam gdzie jesteś było Ci dobrze...
SHOW MUST GO ON!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Miałem napisać co sądzę o tym śmiesznym "art clubie".O tej imprezie z ludzmi jak sardynki w puszce poupychanymi, byle by tylko pożal się boże "szef" zarobił, jaka to żenada i beznadzieja, ale ze względu na pamięć Olassa nie zrobię tego...
Opinie na temat Klubu zostaw dla siebie albo pisz w innych działach!!! Komentarz ten nie powinien się tu w ogóle znaleźć. Miejsce to jest poświęcone Olassowi!!!
Prześlij komentarz